MIKOLAJKI Z mizzMagic

 

 

Show More

To byĹ‚o dawno temu, ale to nie baśń. 
W mieĹ›cie Patara ĹĽyĹ‚o pewne bogate małżeĹ„stwo. Bardzo chcieli mieć dzieci, ale czas pĹ‚ynÄ…Ĺ‚, a dziecka wciÄ…ĹĽ nie byĹ‚o. Jednak nie tracili nadziei modlÄ…c siÄ™ kaĹĽdego dnia o upragnione dziecko. W koĹ„cu BĂłg speĹ‚niĹ‚ ich gorÄ…cÄ… proĹ›bÄ™ i wkrĂłtce ĹĽona urodziĹ‚a chĹ‚opca, ktĂłremu dali na imiÄ™ MikoĹ‚aj. 
ChĹ‚opiec rĂłsĹ‚ zdrowo otoczony miĹ‚oĹ›ciÄ…, rodzice wychowywali go w wierze chrzeĹ›cijaĹ„skiej, opowiadali o ĹĽyciu Jezusa. 
Pewnego razu MikoĹ‚aj poszedĹ‚ na spacer i zabraĹ‚ ze sobÄ… jedzenie. PostanowiĹ‚ bowiem zrobić sobie piknik. Kiedy dotarĹ‚ na skraj lasu i zgĹ‚odniaĹ‚ porzÄ…dnie postanowiĹ‚ w koĹ„cu zjeść. ZobaczyĹ‚ wtedy dwĂłch maĹ‚ych chĹ‚opcĂłw siedzÄ…cych przed biednÄ… chatkÄ…. Dzieci byĹ‚y smutne i gĹ‚odne. MikoĹ‚aj postanowiĹ‚ poczÄ™stować dzieci swoim jedzeniem, ale dzieciaki uciekĹ‚y wystraszone bojÄ…c siÄ™ zaufać obcemu bogaczowi. 

 - Zobacz! – powiedziaĹ‚ starszy z braci – to chyba jakiĹ› anioĹ‚ nam zostawiĹ‚. Zjadaj – powiedziaĹ‚ podajÄ…c mĹ‚odszemu kromkÄ™ chleba. 
A MikoĹ‚aj ukryĹ‚ siÄ™ w pobliskich zaroĹ›lach i przyglÄ…daĹ‚ siÄ™ chĹ‚opcom. Sam odczuwaĹ‚ coraz wiÄ™kszy głód, ale i ogromnÄ… radość, ĹĽe jego drobny podarunek sprawiĹ‚ dzieciom prawdziwÄ… radość. 
Od tego czasu biedni ludzie opowiadali o aniele, ktĂłry przynosi jedzenie dzieciakom. Jednak nikt go nie widziaĹ‚. 
MikoĹ‚aj wyrĂłsĹ‚ na mÄ…drego mĹ‚odzieĹ„ca . PostanowiĹ‚ sĹ‚uĹĽyć Bogu i ludziom. 
Jego rodzice zmarli, MikoĹ‚aj udaĹ‚ siÄ™ wiÄ™c do swojego wuja. SprzedaĹ‚ niemal caĹ‚y majÄ…tek i rozdaĹ‚ potrzebujÄ…cym w swoim mieĹ›cie, zostawiĹ‚ sobie tylko tyle, by mĂłc odbyć podróż. UdaĹ‚ siÄ™ do Miry, gdzie jego wuj byĹ‚ biskupem. Nie byĹ‚o wtedy telefonĂłw, wiÄ™c nie mĂłgĹ‚ ani poinformować o swoim przyjeĹşdzie, ani dowiedzieć siÄ™, co siÄ™ staĹ‚o. 
Tymczasem wuj MikoĹ‚aja rĂłwnieĹĽ zmarĹ‚. Po dniach smutku i ĹĽaĹ‚oby mieszkaĹ„cy chcieli wybrać nowego biskupa, ale jakoĹ› nie mogli dojść do porozumienia. Ustalono wiÄ™c oddać siÄ™ BoĹĽej OpatrznoĹ›ci w tej kwestii. Najstarszy z zebranych powiedziaĹ‚: 
- Niech biskupem zostanie ten, kto jutro pierwszy wejdzie do Ĺ›wiÄ…tyni. 
Kiedy rano przedstawiciele wspĂłlnoty udali siÄ™ do koĹ›cioĹ‚a, zastali tam modlÄ…cego siÄ™ MikoĹ‚aja. 
- Kim jesteĹ› panie? – zapytaĹ‚ jeden z nich. 
- Jestem MikoĹ‚aj, przyjechaĹ‚em do mojego wuja, ale okazaĹ‚o siÄ™, ĹĽe on nie ĹĽyje, tak jak moi rodzice – odpowiedziaĹ‚ MikoĹ‚aj ze smutkiem. 
- MĹ‚odzieĹ„cze, Pan wskazaĹ‚ nam ciebie jako biskupa Miry. 
PrzyjÄ…Ĺ‚ tÄ™ wielkÄ… godność i zaszczyt, ale i wielkÄ… odpowiedzialność. A mieszkaĹ„cy pokochali go za pracowitość, wraĹĽliwość i skromność. Nikt jednak nie przypuszczaĹ‚, ĹĽe bÄ™dzie on sprawcÄ… takĹĽe wielu innych rzeczy. 
Biskup MikoĹ‚aj pamiÄ™taĹ‚ jakÄ… radość sprawiaĹ‚o dzieciom, kiedy znajdywaĹ‚y jedzenie podrzucane im przez niego i pamiÄ™taĹ‚, jak sam wspaniale siÄ™ czuĹ‚ robiÄ…c te drobne, dobre uczynki. DowiedziaĹ‚ siÄ™ o pewnym szlachcicu, ktĂłry bardzo zuboĹĽaĹ‚. Nie miaĹ‚ juĹĽ pieniÄ™dzy na jedzenie dla swych cĂłrek, tym bardziej nie mĂłgĹ‚ dać im posagu. PostanowiĹ‚ wiÄ™c wygnać je na ulicÄ™. 
DziewczÄ™ta kĹ‚adĹ‚y siÄ™ spać w ostatniÄ… noc w domu. Pod oknem ustawiĹ‚y swoje buciki. Nie chciaĹ‚y odchodzić z domu, ogarnÄ…Ĺ‚ je smutek. Jednak rano odkryĹ‚y, ĹĽe buciki wypeĹ‚nione sÄ… zĹ‚otymi monetami. Kiedy ojciec wszedĹ‚ do pokoju dziewczÄ…t najmĹ‚odsza zawoĹ‚aĹ‚a: 
- Tato! Chyba anioĹ‚ siÄ™ nad nami ulitowaĹ‚! 
A ojciec rozpĹ‚akaĹ‚ siÄ™ ze wstydu, poniewaĹĽ wiedziaĹ‚, ĹĽe Ĺşle postÄ…piĹ‚. Ale i z radoĹ›ci, ĹĽe BĂłg posĹ‚aĹ‚ na ziemiÄ™ anioĹ‚a, by pomĂłc jego cĂłrkom. 
Wieść o tym wydarzeniu szybko rozniosĹ‚a siÄ™ po Mirze, ale nie wszyscy chcieli w to uwierzyć. Tymczasem ciÄ…gle ktoĹ› odnajdywaĹ‚ zostawione podarki – trochÄ™ jedzenia, przedmioty potrzebne ubogim, ubrania. 
Jedna maĹ‚a dziewczynka wiele sĹ‚yszaĹ‚a o tej nieziemskiej istocie, ktĂłra pomaga ubogim. Sama modliĹ‚a siÄ™ do tego anioĹ‚a w koĹ›ciele. Jej modlitwÄ™ usĹ‚yszaĹ‚ biskup MikoĹ‚aj: 
- O co tak gorÄ…co siÄ™ modlisz? 
- Och, to taki drobiazg, nie wiem, czy mogÄ™ zawracać tym gĹ‚owÄ™, ale chciaĹ‚abym mieć chociaĹĽ małą zabawkÄ™. Nigdy takiej nie miaĹ‚am – odparĹ‚a. 
MikoĹ‚aj kiwnÄ…Ĺ‚ gĹ‚owÄ… i uĹ›miechnÄ…Ĺ‚ siÄ™ do niej. 
Wieczorem dziewczynka poĹ‚oĹĽyĹ‚a siÄ™ spać, przed snem marzÄ…c o tym, by ujrzeć anioĹ‚a, ktĂłry przyniesie jej lalkÄ™. ZerwaĹ‚a siÄ™ w Ĺ›rodku nocy, poniewaĹĽ obudziĹ‚ jÄ… jakiĹ› szmer. UjrzaĹ‚a, ĹĽe coĹ› wpadĹ‚o do Ĺ›rodka przez okno. PoniewaĹĽ bardzo pragnęła ujrzeć anioĹ‚a – podbiegĹ‚a do okna i dostrzegĹ‚a szybko oddalajÄ…cÄ… siÄ™ postać w pĹ‚aszczu i kapturze. Zsunęła siÄ™ z okna na ziemiÄ™ i boso pobiegĹ‚a za tajemniczÄ… osobÄ…. Kiedy niemal doganiaĹ‚a postać, znaleĹşli siÄ™ przed koĹ›cioĹ‚em, drzwi siÄ™ uchyliĹ‚y i tajemnicza osoba zniknęła w Ĺ›rodku. Dziewczynka jednak zobaczyĹ‚a na ziemi guzik. PodniosĹ‚a go i postanowiĹ‚a zachować jako pamiÄ…tkÄ™ po spotkaniu z anioĹ‚em. 
NastÄ™pnego dnia udaĹ‚a siÄ™ do koĹ›cioĹ‚a, by w tym zacisznym miejscu podziÄ™kować Bogu za otrzymany od niego podarunek. MiaĹ‚a ze sobÄ… swojÄ… nowÄ… lalkÄ™ i guzik anioĹ‚a. MijaĹ‚ jÄ… wĹ‚aĹ›nie biskup MikoĹ‚aj, ktĂłry uĹ›miechnÄ…Ĺ‚ siÄ™ do niej. A ona dostrzegĹ‚a brak guzika przy jego szacie. 
- Ojejku, biskupie! Ja mam TwĂłj guzik! – krzyknęła podekscytowana – to ty jesteś…. 
- Sza! Nie mĂłw nikomu, to bÄ™dzie nasza tajemnica – przerwaĹ‚ jej biskup MikoĹ‚aj. 
Dziewczynka skinęła gĹ‚owÄ… i dotrzymaĹ‚a sĹ‚owa przez wiele lat. 
Po wielu latach swojej dziaĹ‚alnoĹ›ci tak publicznej, jak i skrytej (jako cichy darczyĹ„ca i opiekun ubogich) biskup MikoĹ‚aj zmarĹ‚. PoniewaĹĽ do papieĹĽa docieraĹ‚y Ĺ›wiadectwa jego Ĺ›wiÄ™toĹ›ci, musiaĹ‚ wysĹ‚ać swoich sÄ™dziĂłw, by zbadali tÄ™ sprawÄ™. Na spotkanie z nimi przybyĹ‚o mnĂłstwo ludzi, ktĂłrzy opowiadali o dobrym sercu biskupa MikoĹ‚aja, o jego skromnoĹ›ci i dobroci. Przybyli takĹĽe ĹĽeglarze, ktĂłrzy zapewniali, ĹĽe wstawiennictwo MikoĹ‚aja, jego modlitwa uratowaĹ‚y ich w czasie sztormu. 
Także dziewczynka, która była już teraz dorosłą kobietą opowiedziała o tym, że w Mirze często pojawiał się anioł pomagający biedakom. Potwierdził to zgromadzony tłum. Kobieta dodała, że ona widziała tego anioła.
- To byĹ‚ biskup MikoĹ‚aj – powiedziaĹ‚a –on byĹ‚ tym anioĹ‚em, to on ukradkiem pomagaĹ‚ biednym. I on przyniĂłsĹ‚ mi lalkÄ™ – jedynÄ… zabawkÄ™, jakÄ… miaĹ‚am w ĹĽyciu. 
ZapadĹ‚a cisza, a po chwili daĹ‚o siÄ™ sĹ‚yszeć gĹ‚osy biedakĂłw, ktĂłrzy potwierdzali sĹ‚owa dziewczyny i dodawali swoje opowieĹ›ci. 
- U nas byĹ‚ anioĹ‚! 
- I u nas! 
- U nas takĹĽe byĹ‚. 
- I u mnie teĹĽ – krzyknÄ…Ĺ‚ maĹ‚y chĹ‚opiec – u mnie teĹĽ byĹ‚ anioĹ‚ MikoĹ‚aj. 
Nikt nie miaĹ‚ wÄ…tpliwoĹ›ci, ĹĽe MikoĹ‚aj byĹ‚ czĹ‚owiekiem Ĺ›wiÄ™tym. 
I – jak wiemy – nadal lubi pojawiać się na ziemi i w tajemnicy przynosić prezenty. Minęło setki lat, a szóstego grudnia, w rocznicę jego śmierci, dzieci i dorośli znajdują drobne upominki, które sprawiają im radość.

Mikołaj był coraz bardziej głodny, ale jego dobre serce wzięło górę i postanowił po prostu podrzucić jedzenie. Tymczasem chłopcy wyglądali ukradkiem przez małe okienko i kiedy nabrali pewności, że obcy odszedł – znów wyszli z chaty. Na rozłożonej przed progiem chuście leżał świeżutki chleb i ser – zostawione specjalnie dla nich.

ZAMOW ZDJECIA
  • Witamy

  • Menu

  • Personel

  • Kontakt

  • Galeria

  • IMPREZY

  • OPINIE

  • Menus

  • More

    Kalendarz Imprez
    • Black Facebook Icon
    • Black Twitter Icon
    • Black YouTube Icon
    • Black Instagram Icon
    Aktywnie w Pyza Klub
    Power Music
    • Facebook - White Circle
    • White YouTube Icon
    • White Instagram Icon

    © 2015 by Magdalena Wilk, m.w_creativeaunty  

    Unknown Track - Unknown Artist
    00:00 / 00:00